Beata Ordakowska

Beata Ordakowska

Jestem artyst­ką, któ­ra nale­ży do MZA­SiP (Mazo­wiec­ki Zwią­zek Arty­stów Sztu­ki i Pla­sty­ki ). Bio­rę udział w licz­nych ple­ne­rach, po któ­rych nasze pra­ce eks­po­no­wa­ne są na róż­nych wysta­wach pople­ne­ro­wych w Pol­sce. W ubie­głym roku mój tryp­tyk został zauwa­żo­ny i wyróż­nio­ny na Mię­dzy­na­ro­do­wym Kon­kur­sie „Wit­ka­cy pod strze­chy”. Anga­żu­ję się rów­nież w wspie­ra­niu oso­bom nie­peł­no­spraw­nym, prze­ka­zu­jąc swo­je obra­zy na licy­ta­cje. Moim mot­tem jest „Poma­gaj, wspie­raj i kochaj”. Sztu­ka towa­rzy­szy mi od zawsze. Moja przy­go­da z malo­wa­niem zaczę­ła się od naj­młod­szych lat, któ­ra prze­ro­dzi­ła się w pasję. Malo­wa­nie, to prze­strzeń, któ­ra pozwa­la mi oddy­chać bar­wa­mi emo­cji. Od kil­ku lat inte­re­su­ję się abs­trak­cją. Two­rzę obra­zy ener­ge­tycz­ne, malu­ję intu­icyj­nie. Waż­ne jest dla mnie ope­ro­wa­nie kolo­rem. Kolo­ry mają zna­cze­nie tera­peu­tycz­ne, posia­da­ją swo­ją czę­sto­tli­wość jak komór­ki ludz­kie­go cia­ła. Wie­rzę, że kolor może uzdra­wiać i wpły­wać pozy­tyw­nie na stan nasze­go umy­słu. Gdy malu­ję dla danej oso­by, sku­piam się na jej potrze­bach, aby obraz dawał jej pozy­tyw­ną aurę oraz dobre samopoczucie.


Prace